„Za słodko” to ebook wydany przez Czytamy Etykiety – prężnie rozwijający się portal, będący prawdziwą kopalnią wiedzy nie tylko na temat składów produktów. O nadmiernym spożywaniu cukru przez dorosłych i dzieci piszę często ja, piszą inni specjaliści. Czy w ebooku znajduje się jeszcze coś więcej niż można wyczytać w internecie?
Cukier – czy nie demonizujemy go za bardzo?
„Przecież wszystko jest dla ludzi”, „raz na jakiś czas słodycz nie zaszkodzi”… i wiele innych podobnych mądrości słyszę na co dzień mówiąc i pisząc o problemie przesładzania codziennej diety. Generalnie każde z tych stwierdzeń jest słuszne: wszystko (prawie) jest dla ludzi i faktycznie słodycz raz na jakiś czas nie zaszkodzi.
Wyzwaniem jest jednak uświadomienie innym, że cukier już dawno przestał być czymś co powinno być utożsamiane ze słodyczami. A nadal bardzo wiele osób tego nie rozumie!
Przypominam, że jeśli ktoś ma ochotę pobrać małe ulotki na temat słodyczy to może zrobić to tutaj.
„Za słodko” – wiedza w pigułce
W ebooku „Za słodko” wszystko co powinieneś wiedzieć o cukrze znajduje się w jednym miejscu. Dowiesz się z niego:
- w jakich produktach jest go najwięcej. Ta wiedza potrafi zaskoczyć, bo nagle okazuje się, że nie tylko na widok słodyczy powinna nam się zapalać czerwona lampka. Keczup, wędliny a nawet… chleb. I nie mówimy tutaj o węglowodanach, które są w owocach czy zbożach. Ale o dodatkowej porcji cukru!
- No właśnie: jak to jest z tym cukrem? Czy tylko tzw. „biały cukier” szkodzi? A fruktoza? Fruktoza jest przecież w owocach. Skoro tak to fruktoza jako słodzik też jest ok, prawda? W końcu owoce są zdrowe… no a tu figa! W ebooku dokładnie wyjaśnione jest jak to jest z tą glukozą, fruktozą, syropem glukozowo – fruktozowym i z czym to się je (a raczej z czym się jeść nie powinno).
- Bardzo ciekawa jest część na temat tego czym właściwie słodzić. Bo dlaczego niby nie… bananem?
- I jeszcze ważna rzecz – jak na cukrze oszukują albo manipulują producenci. Przeczytajcie, a będziecie wiedzieć więcej!
„Za słodko” – komu kupić, komu polecić?
Przede wszystkim – kup dla siebie. Dużo wiedzy i porad jak „odcukrzyć” swoją dietę zebranych w jednym miejscu na pewno Ci się przyda.
Zdecydowanie uważam, że ten e-book powinien być rozpowszechniany na szkolnych wywiadówkach. Nie wśród dzieci, ale wśród rodziców. Żeby wreszcie zrozumieli, że woda smakowa – to nie jest woda. Że płatki „czekoladowe kuleczki” to nie jest źródło zdrowej energii. Że każdy kleks keczupy, łyżeczka musztardy miodowej, kubeczek jogurtu owocowego, łyczek soku z koncentratu – to kolejne, wcale nie mini-dawki CUKRU!
Taki e-book można też ładnie wydrukować i przekazać w prezencie babci i dziadkowi, albo innym krewnym i znajomym, którzy kiedy tylko widzą dziecko zasypują go słodkimi pysznościami, zdrowymi serkami, pełnymi witamin soczkami. W dobrej wierze, ale z niedoborem wiedzy.
Czy ten e-book mnie zachwycił?
Tak. Bo zbiera na prawdę wszystkie potrzebne informacje, a przy okazji jest pięknie wydany. To jest typowy poradnik, czyli dużo praktycznej wiedzy zawartej na 54 stronach. Jego uzupełnieniem mogą być inne e-booki udostępniane w pakiecie na facebooku @Czytamy Etykiety np. z przepisami bez cukru na święta.
Czy dowiedziałam się czegoś nowego? Tak! Mimo całej mojej wiedzy jakoś zawsze „wypierałam” fakt, żeby zwracać uwagę na zawartość cukru w musztardzie, keczupie czy właśnie takich dodatkach… okazuj się, że ich nie doceniałam. Myślę, że każdy powinien przeczytać ten poradnik.
Dowiedz się więcej i przeczytaj inne recenzje o książce – kliknij banner!